Kilka dni temu w Markowej doszło do dramatycznego zdarzenia. 66-letni mężczyzna, zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, nagle zasłabł w radiowozie. Jego życia nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło w minioną środę. Jak relacjonują świadkowie, 66-latek spożywał alkohol w miejscu publicznym, w obrębie sklepu. Policjanci przejeżdżający przez Markową obok sklepu w czasie, gdy 66-latek oraz jego kolega spożywali alkohol, podjęli interwencję wobec mężczyzny.
Andrzej T. został zatrzymany i doprowadzony do radiowozu przez policjantów po tym, jak próbował uniknąć odpowiedzialności i zbiec z miejsca, gdzie pił alkohol. Policjanci zdecydowali o przewiezieniu zatrzymanego na komendę. Ten w pewnej chwili źle się poczuł i zasłabł. Mimo pomocy, jego życia nie udało się uratować.
Policja przedstawiła oficjalne stanowisko w tej sprawie:
W środę policjanci interweniowali wobec 66-letniego mieszkańca Markowej. W czasie prowadzonych czynności mężczyzna źle się poczuł i stracił przytomność. Pomimo prowadzonej resuscytacji życia 66-latka nie udało się uratować. Czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem prokuratury– przekazał podkom. Wojciech Gruca, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 kk). Przyczyny zgonu mężczyzny wyjaśni sekcja zwłok, którą zlecił prokurator.