Hitlerowcy podczas okupacji nie prześladowali Alfreda III Potockiego. Nie dostarczał on im zresztą do tego powodów. Na zamku mieścił się sztab wojsk Wehrmachtu stacjonujących w okolicy.
Zasługi byłego ordynata dla ruchu oporu nie były wielkie. Przyjął na służbę ok. 40 dodatkowych osób, prowadził także tzw. głodną kuchnię dla ok. 400 najbardziej potrzebujących osób.