28 maja w Parku Angielskim przy Miejskim Domu Kultury odbył się Piknik Rodzinny. Na najmłodszych czekała masa atrakcji- dmuchańce, gry i zabawy z animatorami, pokazy służb mundurowych, stoiska z zabawkami i słodkościami.
Dzieci mogły usiąść w strażackim wozie, przymierzyć policyjną czapkę, czy zagrać w piłkę z przedstawicielami Akademii Piłkarskiej Stali Łańcut.
Na scenie zaprezentowały się zespoły taneczne z Łańcuta oraz Ukrainy.
Iście wiosenna pogoda przyciągnęła na wydarzenie tłumy rodzin z dziećmi.
Zespół Placówek Oświatowych to jednostka oferującą nie tylko zakwaterowanie dla uczniów spoza terenu miasta Łańcuta, uczęszczających do szkół w naszym mieście, ale również Schronisko Młodzieżowe, które świadczy usługi noclegowe.
Do dyspozycji gości mamy nowoczesne i komfortowe pokoje, wyposażone w klimatyzację, łazienkę, telewizor, łącze internetowe, stołówkę z całodziennym wyżywieniem, sale konferencyjne, świetlicę, pokoje przystosowane dla osób niepełnosprawnych i windę- czytamy na stronie Zespołu Placówek Oświatowych Łańcut.
Niedawno zakończył się remont placówki. Dzięki niemu bursa zyskała nowoczesny i młodzieżowy wygląd.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło wczoraj wieczorem na drodze wojewódzkiej nr 877 w Łańcucie. W wyniku zapalenia się busa, poparzone zostały trzy osoby.
Wczoraj około godz. 18.30, policjanci dostali zgłoszenie o pożarze pojazdu na ul. Grunwaldzkiej w Łańcucie. Z przekazanych informacji wynikało, że w wyniku zapalania busa, ranne zostały podróżujące nim osoby.
Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Jak ustalili funkcjonariusze, samochodem marki Ford wracało z pracy ośmiu mieszkańców powiatu kolbuszowskiego. W pojeździe przewożone były również farby i lakiery. Gdy pojazd zbliżał się do przejazdu kolejowego, w busie pojawiły się płomienie, które szybko objęły wnętrze pojazdu.
Prawdopodobnie ogień pojawił się w samochodzie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, co spowodowało zapalenie i wybuch przewożonych w pojeździe farb w sprayu. W wyniku pożaru ranne zostały trzy osoby. Podróżujący busem mężczyźni, z licznymi oparzeniami, trafili do szpitala. W chwili zdarzenia kierujący busem był trzeźwy.
Policjanci pracowali na miejscu wypadku, do którego doszło wczoraj późnym wieczorem w Rakszawie. W wyniku potrącenia przez samochód osobowy, ranny został 44-letni pieszy.
Do zdarzenia doszło po godz. 21, na drodze wojewódzkiej nr 877 w Rakszawie. Od strony Żołyni w kierunku Łańcuta osobowym fordem jechała 39-letnia kobieta. Od strony stacji paliw przechodził natomiast przez jezdnię 44-letni mieszkaniec gminy Rakszawa. Jak wstępnie ustalili policjanci, to właśnie mężczyzna, chcąc przejść na drugą stronę drogi, wszedł w bok jadącego samochodu.
Ranny 44-latek trafił do szpitala. W chwil zdarzenia był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Kierująca fordem kobieta była trzeźwa. Na miejscu wypadku policjanci wykonali czynności niezbędne do wyjaśnienia wszystkich okoliczności wypadku.
Sąd Rejonowy w Łańcucie zastosował areszt tymczasowy wobec dwóch obywateli Rumunii, którzy wycinali z zaparkowanych samochodów katalizatory. Szybkie ujęcie sprawców kradzieży było możliwe dzięki wzorowej postawie jednego z mieszkańców Łańcuta.
Do kradzieży katalizatorów doszło w nocy, z niedzieli na poniedziałek, na osiedlu Maczka w Łańcucie. Po godz. 3 nad ranem, 23-letni mieszkaniec osiedla usłyszał metalowy odgłos przypominający cięcie metalu. Gdy wyszedł przed blok zauważył dwóch mężczyzn, którzy szybko oddalili się na jego widok. Jeden z nich uciekał trzymając w ręku wyrzynarkę. 23-latek niezwłocznie powiadomił policję o możliwej próbie kradzieży samochodowych katalizatorów. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania opisanych przez niego osób.
Po krótkim czasie, w jednym z zaparkowanych w pobliżu osiedla samochodów, policjanci zauważyli dwóch zachowujących się nerwowo mężczyzn. Jednym z nich był 43-letni obywatel Rumunii, drugim jego 20-letni syn. To właśnie ich zgłaszający rozpoznał jako osoby, które uciekły na jego widok. Policjanci sprawdzili również zaparkowane na osiedlu samochody. Okazało się, że z dwóch pojazdów wycięto katalizatory.
Mężczyźni zostali zatrzymali. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił przedstawić im zarzuty kradzieży dwóch katalizatorów na terenie Łańcuta. Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zarzuty kradzieży katalizatorów, do których doszło na terenie innych miast.
Wczoraj sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla obu obywateli Rumunii. Teraz mężczyźni najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Ponad 2 promila alkoholu miał kierujący dostawczym Iveco, który wjechał do przydrożnego rowu i doprowadził do przewrócenia pojazdu. Nie było to jedyne przewinienie 28-letniego kierowcy. Wsiadając za kierownicę, złamał również sądowy zakaz kierowania pojazdami, a samochód, którym jechał, chwilę wcześniej ukradł z terenu jednej z firm.
Do zdarzenia doszło w sobotę na drodze wojewódzkiej nr 881 w Czarnej. Po godz. 13, policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu z udziałem pojazdu marki Iveco. Według przekazanych informacji, samochód wjechał do rowu, a następnie przewrócił się na bok.
Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Kierującym iveco okazał się 28-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo okazało się, że 28-latek nie ma prawa jazdy i objęty jest sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, a samochód, który prowadził nie należał do niego.
Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna miał w sobotę rozpocząć pracę w jednej z firm na terenie miejscowości Czarna. Ze względu na to, że był nietrzeźwy, nie został dopuszczony do pracy. 28-latek postanowił wrócić do domu i w tym celu ukradł znajdujący się na parkingu przed firmą samochód służbowy.
28-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące m.in. prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz zaboru samochodu w celu krótkotrwałego użycia i jego uszkodzenia. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Już można odwiedzać Muzeum Gorzelnictwa. Dzięki uprzejmości właściciela Fabryki Wódek w Łańcucie oraz porozumieniu z łańcuckim przedsiębiorcą drzwi tego wyjątkowego miejsca stoją przed wami otworem- podało Starostwo Powiatowe w Łańcucie.
W związku a tym, że Muzeum znajduje się w obrębie funkcjonującego zakładu , można je zwiedzać po wcześniejszym uzgodnieniu, od poniedziałku do piątku w godz. 8:00 – 14:00.
Zwiedzanie możliwe jest w grupach zorganizowanych posiadających własny transport.
Osoby indywidualne też będą miały możliwość zwiedzania, po wcześniejszym uzgodnieniu, o godz. 14:00.
Organizatorem zwiedzania jest lokalny przedsiębiorca.
Część z nas myśli, że klimatyzacja służy jedynie do chłodzenia powietrza. Rzeczywiście, w upalne dni stanowi dla nas wybawienie. Mało kto wie że może...
